poniedziałek, 4 stycznia 2021

"Mumia" Tess Gerritsen


 

Słyszałam wiele dobrego o Pani Gerritsen i jej książkach, ale jakoś do tej pory nie sięgałam po jej prozę. Gdzieś tam przemykała mi na mojej hałdzie hańby. Mam póki co tylko „Mumię”, a nie lubię zbytnio zaczynać czytać książek, które nie są pierwszym tomem serii, gdyż boję się, że w treści będzie zbyt dużo istotnych odnośników do poprzednich tomów i trudno mi będzie zrozumieć bohatera lub nawet opisywaną sprawę. Tak sobie planowałam, że może pożyczę lub nawet zrobię sobie taki prezent dokupując pozostałe części i zacznę czytać jak się prawilnie należy... Nie. Podjęłam to ryzyko, zaczęłam od „Mumii”. Okazało się, że moje obawy są mocno przesadzone. Napiszę tak: jeśli ktokolwiek z was też ma podobny dylemat to wyzbądźcie się go, ze spokojną głową, możecie zaczynać czytać książki Pani Tess Gerritsen od środka. :)


A „Mumia” jest baaaardzo ciekawa. Trzymający w napięciu thriller, z niesamowitymi zwrotami w akcji, dobrze rozrysowaną sylwetką głównych bohaterów. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak dobrej rozrywki przy czytaniu tej książki.

W dużym skrócie: w bostońskim muzeum, w trakcie inwentaryzacji zbiorów, zostaje odnaleziona tajemnicza mumia egipska. Badacze postanawiają poddać mumię badaniu tomografem komputerowym w celu dogłębnego poznania niespodziewanego znaleziska. Efekty badania są nad wyraz zaskakujące: gdyż okazuje się, iż oto znaleziono zmumifikowane zwłoki kobiety zamordowanej dwie dekady temu! To nie wszystko, ponieważ po jakimś czasie okazuje się, że to nie jedyne kobiece zmumifikowane zwłoki jakie w trakcie prowadzenia dochodzenia udaje się odnaleźć w tym samym muzeum jak i zostają podrzucone przez tajemniczego sprawcę. Sprawa nabiera co raz większych rumieńców gdy znika bez śladu młoda naukowiec pomagająca w badaniu pierwszej mumii. Co rozdział to zaskoczenie.

Długo zastanawiałam się kto jest sprawcą. Jest to dość skomplikowane i pogmatwane, ostatecznie jednak dało się rozgryźć zagadkę gdzieś chyba w połowie książki. No może nie tak od razu, ale już coś świtało. Widać, że Pani Gerritsen zna się na rzeczy, bo książkę czytało się szybko, nie znalazłam błędów merytorycznych, które mnie osobiście najbardziej irytują w trakcie czytania książek. Nie przeszkadzały mi wstawki z życia osobistego głównych bohaterek, które nawiązywały do poprzednich tomów, bo nie miały one wpływu na główny wątek thrillera.

„Mumia” to dobra, pełna napięć lektura, która nie pozwala zmrużyć oka, dopóki nie doczytamy jej do końca.

Jestem tak zachęcona tą książką do kolejnych dzieł Pani Gerritsen, że chyba naprawdę sobie je sprezentuje :D

Polecam z czystym sercem.

2 komentarze:

  1. W pełni popieram Twoją opinię na temat prozy Tess Geritsen, aczkolwiek warto jednak przeczytać książki po kolei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz 🙂 Ta książka bardzo zachęciła mnie do przeczytania pozostałych jej ksiazek Pani Gerritsen, więc pewnie zacznę czytać tak jak się należy.

      Usuń